Ostatnio w serwisach informacyjnych mogliśmy przeczytać doniesienie: „Z krakowskiej prokuratury wyciekły dane osobowe przynajmniej pięciu śledczych”. Konsekwencje tego zapewne niezamierzonego działania, mogły być niebezpieczne dla funkcjonariuszy śledczych. W tym przypadku czytamy tylko o konsekwencjach dyscyplinarnych wyciągniętych w stosunku do urzędników odpowiedzialnych za proces oświadczeń majątkowych oraz wdrożeniu dodatkowego mechanizmu kontrolnego.
Bardziej odczuwalne konsekwencje wycieku danych osobowych, mogły poczuć osoby związane z Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury. Chociaż błąd miał miejsce ponad dwa lata temu, śledczy i sędziowie, aż do obecnej chwili są zastraszani groźbami. Winą za tę sytuację szkoła obarczyła firmę zewnętrzną, której to pracownikowi postawiono zarzuty z art. 269b paragraf 1, czyli „udostępnienia innym osobom (…) dane umożliwiające nieuprawniony dostęp do informacji przechowywanych w systemie informatycznym”. Jednak zbadanie sprawy przez UODO, doprowadziło do ujawnienia szeregu zaniedbań ze strony Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a w konsekwencji to właśnie szkołę pociągnięto do odpowiedzialność.
Powyższe przykłady jasno wskazują, że proces wypełniania, przechowywania i udostępniania oświadczeń majątkowych wymaga w pełni kontrolowanego i ustrukturyzowanego podejścia. Aplikacja OMA ze względu na stan prawny nie zapewnia pełnej animizacji, jednak spełnia wszystkie inne wymagania prawne w zakresie bezbłędnego wypełniania oświadczenia majątkowego jego wydruku oraz przechowywania szyfrowanego pliku na komputerze użytkownika.